Zapiski

Woda

14.12.2024

Często zasypiam dziękując za wodę. Tę, z której zbudowany jest mój organizm, tę, którą mogę pić i tę, która mnie myje. A potem rozszerzam mnie na ciebie i całą ziemię a potem i wszechświat. A jak nie mogę zasnąć rozmyślam dalej, często stawiając wodę w centrum rozważań. Wracam do poranka i kawy, która wzmacnia mnie od tylu lat, a potem do kaszy, którą po wyprażeniu płuczę i zalewam czystą wodą i w niej gotuję śniadanie. Jabłka , gruszki, ananas, truskawki dodają smaku i również nawilżają ciało. A potem do kąpieli i ciepło zimnym umyciu ciała. O wodzie spłukiwanej w toalecie. O kolejnej kawie, o zupie gotowanej dla pożywienia i zagrzania organizmu. O wodzie stawianej ludziom i sobie w salce gdzie śpiewamy. O wodzie, która spada z chmur i nawilża ziemię, o kałużach, które odbijają niebo i przypominają o potędze wszechświata. O wodzie, której nie ma i na którą czekam. O wodzie z parku w Powsinie, która towarzyszyła mi odkąd pojawiłam się w Warszawie. O rozmowach przy kranach, o jej ciężarze, który według praw fizyki nie powinien być cięższy na jotę a po kilkunastominutowym dźwiganiu staje się nie do uniesienia. I dochodzę do płynącej wody. Wówczas siadam i zagapiam się na świetliste, skrzące pomarszczenia. Oddycham i się gapię pełna wdzięczności. Radosnego dyngusa!


fot Kasia Trzaskalska, październik 2019 r.

fot Kasia Trzaskalska, październik 2019 r.

Stoję na Wzgórzu Brunona

29.11.2024

Czytam książkę prof. Zbigniewa Chojnowskiego "Prowincjusze, tubylcy i bywalcy". O poetkach i poetach. Jest tu opisany człowiek, który bywał w Giżycku, ale nie tylko dlatego go polubiłam. Pisał słowa, w których odnajduję się jako jedna z "10 tysięcy istnień śpiewających pieśń". Na stronie internetowej poświęconej Andrzejowi Sulimie -Surynowi znalazłam wiersz, w którym rozpoznałam Giżycko, Wojtka ale Agnieszki już nie. I wzgórze rozpoznałam i przypomniałam sobie siebie na wzgórzu.
Andrzej Sulima - Suryn (1952-1998)
Pamięci Brunona z Kwerfurtu
słońce chybotało się nad jeziorem
świat rozbierał się na naszych oczach
piliśmy wódkę – Wojtek, Agnieszka i ja
na wzgórzu za miastem pod krzyżem św. Brunona
fenomeny pęczniały, słowa nazywały
gesty znaczyły. Ów dzielny Brunon
zginą właśnie tu, bo zachował się
nieprzystojnie, obraził tubylców,
więc naszpikowali go włóczniami
uwalniając gorliwą duszę
a ciało pod nami
spłynęło wodami do jeziora
kilka kropel wódki na kamień
śmiech Wojtka, para łabędzi płynie i płynie
Agnieszka zaciąga się dymem aż do stóp
i coś mówi
ja już nad ziemią widzę o wiele za dużo
Heraklit, Brunon, Chrystus
i dziesięć tysięcy istnień śpiewa pieśń
wielkiego uwolnienia
jaki ja – taki świat
tańczą elementy
sfery przygrywają
wędkarz macha ku nam
ręką, za chwilę brzegiem jeziora
przejedzie pociąg. Zapytałem Oczywistość –
co mam zrobić? Usłyszałem wilgę i szept
– Puść to czego nie ma

wiersz zamieszczony jest na stronie poświeconej A. Surynowi suryn.pl


1 listopada - nowe nadchodzi

01.11.2024

W pamięci oczyszczam duszę
By wrócić tu nie musieć
Wybaczcie bracia, siostry
Psy, koty, mchy i porosty

To jedna ze zwrotek pieśni, którą szykujemy w studiu z Rafałem Gorączkowskim.

Nade mną gwiazdy, planety
We mnie sumienie, stety, niestety
Myśl, że to wszystko w celu
A nie splątane w zielu

A reszta już za niedługo z muzyką i gośćmi


Tryptyk

25.10.2024

1/3
Przeładowana słowami
zmęczona gadaniem
cudzym i własnym
wchłonęłam gości.
Przepłynęli przez ucho
igielne do ciebie.

Leżę.
Nie wstaję.
Bieganie
tam i z powrotem
nic nie daje.

Pachnie mokry liść,
Ktoś zatrzymał się przy płocie.

2/3
Na mojej kleszczewskiej górce,
która skrywa proch, żwir i tajemnice.
Na źdźble, igle, trawy i sosny
siedzę.

Bez poruszenia podróżuję po wnętrzach.
Widzę lodowiec, kamienie
i światło błyskające na Wojnowie.

3/3
Stamtąd gdzie jestem,
tyle, że inaczej,
oglądamy kochany nasza górkę.
Trzymamy się za ręce
żeby kiedy nasz czas przyjdzie
nie zgubić się w drodze
do wieczności.




SzI

31.12.2023

Sztuczna Inteligencja: SzI

Od czasu kiedy Psioter pierwszy raz zastosował narzędzie do stworzenia programu informacyjnego po mazursku zaczęłam się zastanawiać nad słusznością lęków związanych z tym czymś. To, że kij ma dwa końce to wiadomo. Słowo, wymyślone przez człowieka (zwolennicy kosmicznych astronautów mogliby się nie zgodzić) też ma dwa końce. I tak dalej. „SzI” wprowadziła pewnie jeszcze większy chaos ale też uruchomiła większą ostrożność i czujność. Podzieliłam się swoimi wątpliwościami z bliskimi i z naszych rozmów wypreparowało się rozróżnienie na sztuczną inteligencję i wykorzystanie maszyny przez człowieka. Dopóki jest w naszych rękach, myślę, że to jeszcze człowiecza sprawa.
Śpiewanie mazurskiej piosenki przez nazwijmy go SzIurka. Gładki, metaliczny, poprawny, bez emocjonalny, bez zająknięcia. Może i do kogoś podobny ale ten metal w jego głosie płynie mi się po zębach i od razu wyłączam. Rozumiem kunszt tej maszyny, w pewnym sensie podziwiam i widzę podobieństwa do uczenia się pieśni ludzi od ludzi. Bo jeśli Gotliba z babcią śpiewały córce, to córka wchłaniała w siebie dwa głosy. Potem szła w świat i uczyła się słuchając kolejnych głosów,; potem przetwarzała to przez siebie i śpiewała swoja pieśń. Jak my teraz. Zawsze od kogoś się uczymy. (Ciekawa jestem czy jest żywa istota, która miałaby zdolność mówienia, śpiewania, gdyby nie usłyszała nic z zewnątrz? Kochające nieme środowisko?). Rozumiem, że maszyna uczy się w sposób podobny. Ale dopóki, nie będzie miała w oczach duszy nigdy nie wpłynie głęboko w słuchających. I dopóki głos będzie służył czemuś większemu niż konfekcja muzyczna, dopóki tworzenie będzie największym uwielbieniem talentu, który w nas, żadna maszyna tego nie przeskoczy. Może nadszedł ten czas, że to maszyna uczy nas w sposób przewrotny wracać do gruntu sprawy.

Na ten nadchodzący rok życzę nam otwartego serca i prawdziwego głosu ❤


Strona: 2/4 · Wyświetlane zapiski: 5-10 z 17
Przejdź do strony:   [1]   [2]   [3]   [4]  



English translation · Deutsche Übersetzung

Foto: Katarzyna Trzaskalska, Małgorzata Biniek, Magdalena Świtek. Stylizacja: Monika Wierzbicka, dodatki: Sława Tchórzewska, Grażyna Kłopocka-Służała. Rysunki: Krzysztof Skain May. Realizacja: obbie.pl
© Monika Wierzbicka 2012-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Polityka prywatności i cookies